Technologie
teoretycznie mogą zastąpić nauczyciela. W wirtualnej rzeczywistości jest szereg
stron, które wyjaśniają dane zagadnienia, kwestie w formie tekstu czy też
filmików. Jednakże technologia nie zastąpi rozmowy z drugim człowiekiem. Nie
powie „Tak, zmierzasz w dobrym kierunku”, nie zwróci uwagi na problemy ucznia,
dziwne zachowanie, nadużywanie Internetu. Nie zmobilizuje do nauki, kiedy
wychowankom tak bardzo się nie chce. Internet nie zorganizuje sam tak ciekawych
zajęć, jakie może przeprowadzić kreatywny nauczyciel. I tak naprawdę w którymś
momencie ucznia dopadnie zniechęcenie, takie samo jak wtedy gdy są nudne lekcje
– prowadzone zawsze w ten sam sposób.
Uważam
że rola nauczyciela jest nieoceniona. Spogląda on na ucznia całościowa, z
każdej strony. Nawet jeżeli czegoś nie umie, ale widzi jego chęci, nadal dąży
do tego, aby jak najlepiej mu to wytłumaczyć. Nauczyciel stara się także w
każdej sytuacji pomóc swojemu wychowankowi i walczy o to, aby ten rozwinął
skrzydła.
I
mimo, że sama używam TIK – u w swojej pracy, jestem nim wręcz zachwycona,
sądzę, że jest to tylko nowa metoda pracy – wychodząca naprzeciw młodym
ludziom, pozwalającą uatrakcyjnić swoje
lekcji, a nie sposób na nową edukację bez pedagogów.
or
A Wy co o tym sądzicie? Podzielcie się proszę refleksjami :)
Miłego dnia :)
Komentarze
Prześlij komentarz